Sezon 2017/18, 26. kolejka, Olesno. Kędzierzynianie po zaciętym boju pokonują miejscowy OKS 2-1. Piękną bramkę na wagę trzech punktów zdobywają w doliczonym czasie gry, a jej autorem jest Sebastian Wacław. Niespełna 18-letni zawodnik notuje tym samym wymarzony debiut na 4-ligowym szczeblu.
Nie był to jednak jedyny przedstawiciel juniorskiej drużyny Chemika, który w minionym sezonie otrzymał okazję do zaprezentowania swoich możliwości na boiskach 4 ligi. Obok niego, podobną szansę dostali również między innymi Jakub Cymerman, Andrzej Lelicki czy Grzegorz Gołąb.
Byli oni kluczowymi postaciami w drużynie, która znalazła się w ścisłej czołówce tabeli Opolskiej Ligi Juniorów. Zakończyli w niej zmagania na trzecim miejscu. A na półmetku zmagań było jeszcze lepiej.
- Po pierwszej rundzie nasi juniorzy zajmowali pierwszą lokatę, z przewagą sześciu punktów nad drugim zespołem - podkreśla Hejduk. - Od kilku lat, odkąd posiadamy akademię, współpraca z młodzieżą w naszym klubie wygląda naprawdę dobrze. Otrzymuje my wsparcie od Grupy Azoty, dzięki czemu z grupami młodzieżowymi pracują naprawdę świetni trenerzy. Znakomitą robotę wykonują między innymi Paweł Służałek i Mateusz Sadyk, zajmujący się odpowiednio juniorami i juniorami młodszymi.
Wychowankowie to dla klubu z Kędzierzyna-Koźla niemal rzecz święta. Zawodnicy Chemika, aspirujący do zasilenia szeregów pierwszego zespołu, są obdarzani szczególną uwagą.
- Jeżeli stwierdzę, że dany gracz jeszcze nie jest gotowy do występów w 4 lidze, wysyłamy go na półroczne wypożyczenie do klubu z niższej ligi -wyjaśnia Hejduk. - W tym czasie bacznie monitorujemy jego postawę i sprawdzamy, jakie poczynił postępy. Potem decydujemy, czy dołączy do pierwszego zespołu, czy lepiej będzie go jeszcze raz wypożyczyć. Nigdy nie pozbywamy się naszych wychowanków lekką ręką.
Szkoleniowiec seniorskiej ekipy nie ukrywa również, że polityka stawiania na młodzież będzie w klubie kontynuowana także w sezonie 2018/19, do którego przygotowania rozpoczął on 2 lipca.
W poprzednich rozgrywkach ligowych częste dawanie szans młodym zawodnikom dało kędzierzynianiom przynajmniej niezły efekt. Zajęli oni bowiem w 4 lidze siódmą pozycję.
- Zbieg różnych okoliczności sprawił, że w drugiej rundzie mogliśmy wykorzystać młodych graczy w naprawdę dużym stopniu - podsumowuje Hejduk. - Czasami odbijało się to na wyniku, ale na dłuższą metę inwestowanie w młodzież może nam tylko procentować. Trzeba sobie zdawać sprawę, że kształtowanie piłkarza to proces złożony i dawać młodym coraz więcej szans do gry. W futbolu Potrzeba bowiem czasu do tego, by pewne rzeczy się zazębiły na dobre.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
