Roman Kirstein, lider pierwszej „Solidarności” w Opolu, po raz szósty zajmował się zbiórką słodyczy dla polskich dzieci na Białorusi.
- Zaczynałem, gdy prezydentem Opola był Ryszard Zembaczyński, a marszałkiem Józef Sebesta. Teraz te stanowiska piastują odpowiednio Arkadiusz Wiśniewski i Andrzej Buła. I cieszy mnie bardzo, że właściwie do kogo bym się nie zwrócił po wsparcie, to je otrzymuję - mówi.
Oprócz urzędu marszałkowskiego i ratusza słodycze dla polskich dzieci na Białorusi kupiły też m.in. Fundacja Rozwoju Śląska, biuro poselskie Ryszarda Galli z Mniejszości Niemieckiej, a także szereg osób prywatnych.
Na bazie datków z Opola przygotowane będą świąteczne paczki dla około 150 dzieci. Dzięki pomocy z innych samorządów - m.in. Sopotu, Białegostoku i Częstochowy - takie prezenty ma otrzymać około dwóch tysięcy najmłodszych przedstawicieli Polonii na Białorusi.
Andżelika Borys, przewodnicząca Związku Polaków na Białorusi, podkreśla, że dary dla tamtejszych dzieci są bardzo cenne. - To również forma utrzymania kontaktu z Polską - stwierdza.
Paczki ze słodyczami mają trafić do dzieci 12 stycznia w Grodnie i 13 stycznia w Mińsku. -Będą to podarunki od świętego Mikołaja. Bo choćby po tym względem Białoruś różni się od Polski. Tam podarunki dla dzieci przynosi Dziadek Mróz - zauważa.
Andżelika Borys informuje, że Związek Polaków na Białorusi liczy ponad 12 tys. osób i posiada 105 struktur w całym kraju. - Krzewimy polską kulturę, opiekujemy się miejscami pamięci. Bardzo istotna jest edukacja, prowadzimy szkoły społeczne, po ukończeniu których młodzież może kontynuować naukę w Polsce - podkreśla.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?