Kolejarz Opole - Marketa Praga 67:24

Nadspodziewanie dużym zainteresowaniem cieszył się niedzielny pojedynek opolskiego Kolejarza z outsiderem rozgrywek Marketą Praga. Gospodarze chcieli choć w części zatrzeć niekorzystne wrażenie pozostawione w Krośnie i rozbili młodą ekipę ze stolicy Czech 67:24.

W składzie miejscowych po raz pierwszy pojawił się Tomasz Schmidt, który wywalczył jedenaście punktów. W rezerwie natomiast awizowano Pawła Koya, choć w jego miejsce wystartować miał Mateusz Kowalczyk. Młodego częstochowianina spotkał jednak ogromny pech, gdyż nabawił się w sobotę podczas zawodów w Czechach kontuzji, która wyłączy go z jazdy na miesiąc. Decyzją trenera Mariana Spychały opolska publiczność nie ujrzała Koya na torze, mimo iż co najmniej dwóch zawodników Markety prezentowało zbliżony, nie najwyższy jeszcze poziom.

Dużą owację otrzymał bardzo lubiany w Opolu Pavel Ondrasik, który jest jeżdżącym trenerem zespołu gości. Były obcokrajowiec Kolejarza i rekordzista toru tylko dwukrotnie zaprezentował się z dobrej strony i z pewnością nie może zaliczyć zawodów do udanych. A gwiazdą czeskiej ekipy był Richard Wolff. Po dopasowaniu sprzętu do nawierzchni był bardzo szybki, lecz nie ustrzegł się błędów, które wykorzystywali waleczni opolanie.

Po czterech wyścigach zapowiadało się na totalny pogrom. Kolejarz prowadził już 20:4. W piątym padł pierwszy remis. Po przegranym starcie Wolff wyniósł się na zewnętrzną i łatwo minął parę opolską, a manewr ten zastosował zresztą ponownie w swoim następnym występie. O drugie miejsce walczył zaciekle Tomasz Schmidt, który przemknął tuż przed Piotrem Rembasem, a cała sytuacja wyglądała naprawdę niebezpiecznie. Powtórkę mieliśmy w biegu dziesiątym, gdy "Beny" stracił swoją pozycję na ostatniej prostej. Trzeba pamiętać, że po porażce w Krośnie zarząd klubu nie płaci za punkty bonusowe, stąd między innymi ta bratobójcza rywalizacja.

Najładniejszy pojedynek dnia stoczyli w wyścigu dwunastym Tomasz Schmidt, Piotr Rembas i jadący jako "joker" Richard Wolff. Cała trójka tasowała się i ostatecznie górą byli nieustępliwi kolejarze (Schmidt o milimetry pokonał rywala po desperackim ataku na ostatniej prostej). W tym momencie było już 54:19. W następnym biegu zagapił się Robert Flis, który nawet nie ruszył spod taśmy, gdyż... zapomniał odkręcić kraniki paliwowe. Takie wpadki nie mogą się przytrafiać; jeśli zawodnik chce być brany pod uwagę przy ustalaniu składu musi być przygotowany w stu procentach w każdym momencie meczu.

Oba biegi nominowane zakończyły się podwójną wygraną Kolejarza. Przypieczętowały one okazałe zwycięstwo opolskiego zespołu, co było pięknym prezentem urodzinowym dla prezesa klubu Jerzego Drozda, który może mieć jednak ból głowy z powodu dużych wypłat za punkty. Na uwagę zasługuje pewna jazda Bartosza Szymury, który kłopoty sprzętowe ma już za sobą. Wydaje się też, że Tomasz Schmidt na dłużej znajdzie miejsce w wyjściowym składzie. Na swoją szansę poczekać muszą natomiast Marcin Sekula i Łukasz Kasperek.

Miła uroczystość miała miejsce przed rozpoczęciem spotkania. Zarząd Kolejarza podziękował za wieloletnią pracę prezesowi ZO PZM Marianowi Długołęckiemu, który zdecydował się nie ubiegać o kolejną kadencję. Do prezentacji zawodników przyprowadziła natomiast dwójka czołowych przed laty jeźdźców opolskiego klubu Jerzy Szczakiel i Zygfryd Friedek.

Punktacja:

Kolejarz Opole - 67 pkt:

9. Adam Czechowicz - 11 (2*,3,3,3)

10. Robert Flis - 7 (3,2*,2*,d/st)

11. Piotr Rembas - 10 (3,1,1,3,2*)

12. Tomasz Schmidt - 11 (2*,2,2,2*,3)

13. Adam Pawliczek - 10 (3,2*,2,3)

14. Sławomir Dąbrowski - 11 (3,3,1*,2*,2*)

15. Bartosz Szymura - 7 (2*,2*,3)

16. Paweł Koy ns

Marketa Praga - 24 pkt:

1. Richard Wolff - 9 (1,3,3,2!,0)

2. Dominik Jech - 1 (0,0,0,1)

3. Pavel Fuksa - 0 (0,0,0,0,0)

4. Adam Vandirek - 5 (1,1,1,1,1)

5. Pavel Ondrasik - 8 (1,1,3,2,1)

6. Martin Gavenda - 0 (d3,0,0,0)

7. Matej Vesely - 1 (1,0)

Sędziował Rafał Pokrzywa (Rzeszów).

NCD: 62,7 s. - A. Czechowicz (IX).

Widzów 2500.