Zobacz te zdjęcia -kliknij TUTAJ!
Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji Polski, zasłużył na miano bohatera wygranego finału barażowego z Walią. Ten awans na Euro 2024 był, jak przyznaje, obowiązkiem biało-czerwonych już od losowania grup, a skupienie i opanowanie Szczęsnego przyczyniły się do spełnienia tego celu.
Szczęsny: "Awans był naszym obowiązkiem"
"Dostaliśmy szansę w barażach i wykorzystaliśmy" - powiedział Szczęsny po meczu. Reprezentacja Polski, początkowo pod kierownictwem portugalskiego selekcjonera Fernando Santos, a od września 2023 Michała Probierza, zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy. Mimo to, dzięki udziałowi w najwyższej dywizji Ligi Narodów w 2022 roku, miała prawo wystąpić w barażach.
"Uważam, że ten awans był naszym obowiązkiem od samego losowania. Graliśmy beznadziejnie przez całe eliminacje, dostaliśmy szansę gry w barażach i wypełniliśmy swój obowiązek" - przyznał Szczęsny w rozmowie z TVP Sport.
Koncentracja i Opanowanie Szczęsnego Kluczem do Sukcesu
Na pytanie o swoje godne podziwu opanowanie, Szczęsny odparł: "Zawsze jestem spokojny. Emocje na boisku i poza nim przeżywam dosyć łagodnie. Cieszę się, ale się nie podniecam". Te cechy pomogły mu w ważnych momentach meczu. Szczęsny, będący w składzie od początku spotkania, nie puścił gola przez cały mecz i dogrywkę, a jego decydująca interwencja w piątej serii rzutów karnych przesądziła o awansie Polski.
"Są mecze, w których się gra w piłkę. I są takie, które trzeba po prostu wygrać, przepchać w jakikolwiek sposób. W 90., 120. minucie, a nawet w rzutach karnych. Nie ma to teraz żadnego znaczenia. Ten awans daje nam jakąś odskocznię i możliwość rozpoczęcia czegoś fajnego, bo to, co się działo przez ostatnie półtora roku było nieakceptowalne. Na koniec tego cyklu eliminacyjnego przepchanie tego awansu, po takich emocjach, na pewno nastraja pozytywnie" - przyznał doświadczony golkiper.
Szczęsny: Przygotowany na Rzuty Karne
Szczęsny przyznał, że był przygotowany na serię "jedenastek" w Cardiff, choć nie wszystko poszło zgodnie z planem. "Trenowaliśmy rzuty karne już w Warszawie. Trener Probierz dawał mi nawet jakieś wskazówki. Po dogrywce meczu w Cardiff poszedłem do szatni, żeby spokojnie sobie usiąść i przeanalizować rywali (jak wykonują rzuty karne - PAP). Okazało się, że nie miało to żadnego znaczenia, bo... żaden z zawodników nie uderzył w ten róg, w który miał uderzyć. Wszyscy zaczęli trafiać w środek, choć zwykle tak nie robią. Ten ostatni karny jest zawsze trudno strzelić. Ogromna presja. Podszedł młody chłopak i jakoś byłem spokojny, jak na te okoliczności, że uda się obronić" - zakończył Szczęsny.
Kariera Szczęsnego w reprezentacji zmierza powoli do końca, jak sam przyznał: "Może być ciężko namówić mnie, abym został po Euro 2024". Jednak dzięki jego wkładowi i skupieniu, Polska może cieszyć się awansem na Euro 2024.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?