Uchodźcy z Ukrainy w akademikach Uniwersytetu w Radomiu
Radomska uczelnia podpisała umowę z miastem o udostępnienie akademika 8 marca. To budynek, który przez pandemią był przez dłuższy czas uśpiony. Przywrócili go do życia studenci, pracownicy uczelni i wolontariusze, którzy wysprzątali pokoje, przygotowali pościel, zawiesili firanki.
Studenci sami zorganizowali zbiórkę niezbędnych do życia rzeczy. Najbardziej potrzebne były szklanki, sztućce, czajniki elektryczne, środki czystości, ale też żywność o długim terminie przydatności do spożycia. Darczyńcy nie zawiedli , ale wciąż potrzeba hojności szlachetnych serc.
Zobaczcie galerię zdjęć z akademika
Wśród osób, które zamieszkały w akademiku są goście wyjątkowi. Należy do nich Ołena Krawczenko, profesor historii z Uniwersytetu w Charkowie. Świetnie mówi po polsku, miała kontakty w ramach programu Erasmus z polskimi naukowcami, wykładała w Radomiu. Dobrze zapamiętała dzień, godzinę i minutę, kiedy rakieta z wyrzutni grad uderzyła najpierw w jej blok mieszkalny, a druga w sąsiadujący budynek. Była wtedy na spacerze z psem, schroniła się za węgłem. Rakiety trafiła w czwarte piętro niszcząc mieszkanie sąsiadów, na szczęście nikomu nic się nie stało. Jej mieszkanie jest niżej - na drugim pietrze. Teraz pokazuje wszystkim w Polsce jak wygląda jej blok. Jej mieszkanie teoretycznie ocalało, ale zostało doszczętnie zalane wodą.
- Mąż próbował nawet je otworzyć, ale był duży mróz woda zamarzła, bezsilnie usiłował szarpać się z drzwiami, które stały się lodową ścianą, w końcu zrezygnowany powiedział do mnie i do córki: musicie gdzieś znaleźć schronienie - opowiada Ołena Krawczenko.
Z Charkowa wydostała się do Lwowa. Najłatwiej było tym, którzy dali radę dostać się do pociągu. Taki skład, gdzie ludzie byli poupychani we wszystkie szczeliny jechał do Lwowa 18 godzin. Ale i tak ci, co w pociągu przekraczali granicę mieli ciepło. Inni docierający do granicy samochodami ostatni odcinek do polskiego przejścia pokonywali w zimnie pieszo. Wielu uchodźców musiało się namarznąć za całe życie.
Uniwersytet Technologiczno - Humanistyczny w ma od dawna bardzo dobre kontakty ze środowiskiem akademickim na Ukrainie. Na radomskiej uczelni kształci się dwudziestu studentów z zza naszej wschodniej granicy. Są też pochodzący z tego kraju wykładowcy. Zaraz po napaści Putina na Ukrainę uczelnia wydała oświadczenie solidaryzujące się z Ukraińcami.
Można spodziewać się, że młodzież z Ukrainy będzie miała otwierane nowe możliwości podejmowania nauki w Radomiu. Tymczasem pracownicy naukowi oraz studenci bardzo aktywnie włączyli się w pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Na razie zabezpieczone są najpilniejsze potrzeby, ale wciąż jest bardzo długa lista potrzebnych artykułów - od bielizny po środki czystości.
Zobaczcie galerię zdjęć z akademika
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?