- Do tej pory w trakcie kampanii przestrzeń miejskich autobusów była mocno eksploatowana przez polityków. Docierały do nas jednak sygnały, że pasażerowie MZK są tym znużeni. Stąd inicjatywa prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego zatwierdzona przez kierownictwo spółki – mówi Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik ratusza.
Katarzyna Oborska-Marcinak zapowiada, że żadne nowe umowy nie będą zawierane z komitetami politycznymi. - Dotyczy to zarówno najbliższych wyborów parlamentarnych, jak i każdych kolejnych, w tym samorządowych – deklaruje.
- Nie znaczy to jednak, że w autobusach MZK reklam nie będzie wcale. Przestrzeń ta będzie przeznaczona na kampanie dotyczące życia miejskiego. Mowa tutaj o zapowiedziach wydarzeń kulturalnych i sportowych, czy informacjach na temat miejskich inicjatyw – wylicza pani rzecznik.
Katarzyna Oborska-Marciniak przekonuje, że inicjatywa prezydenta Opola nie oznacza narażania MZK na poważne straty. – Skoro zarząd spółki przychylił się do tego pomysłu, to znaczy, że sprawę przeanalizowano i uznano, że wpływy z ogłoszeń politycznych nie są aż tak wielkie, by nie można było z nich zrezygnować – stwierdza.
Platforma: Kto dał zgodę na wielki baner?
Przemysław Pospieszyński, lider klubu radnych Koalicji Obywatelskiej, jest przekonany, że genezą projektu Arkadiusza Wiśniewskiego jest jego konflikt z marszałkiem Andrzejem Bułą.
W kampanii do parlamentu europejskiego pan prezydent polecił usunąć z autobusów MZK plakaty pana marszałka tłumacząc to tym, że urząd marszałkowski odebrał Opolu pieniądze obiecane na remonty dróg. Plakaty innych kandydatów zostały, co było nierównym traktowaniem. Skoro to się zmieni, to przynajmniej teraz nie będzie niejasności w tej kwestii – komentuje.
- Zastanawiam się tylko kto dał zgodę na wielki baner pani Violetty Porowskiej [wicewojewoda i nr 1 listy PiS w wyborach do Sejmu – dop. red.] przy ul. Krakowskiej, skoro mamy w Opolu uchwałę krajobrazową mającą eliminować takie reklamy? – docieka Przemysław Pospieszyński.
Katarzyna Oborska-Marciniak zaznacza, że kwestia ta jest przedmiotem analiz urzędników.
Violetta Porowska: To normalna reklama
Baner Violetty Porowskiej wisi przy ul. Krakowskiej od kilku dni. Wicewojewoda przekonuje, że jest legalny. - Wcześniej wisiał tam inny wielkoformatowy baner i zapewne potem pojawi się inny. To normalna przestrzeń reklamowa - mówi.
Violetta Porowska przekonuje też, że nie pospieszyła się z banerem, choć PiS dopiero w piątek zaprezentował oficjalne listy kandydatów do Sejmu, a partia ich jeszcze nie zarejestrowała.
- Ale komitet wyborczy PiS zarejestrowano już w poniedziałek. Od tego czasu można prowadzić kampanię - stwierdza.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
