Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czyje argumenty są ważniejsze w starciu małej firmy z rynkowym gigantem

Agata Pustułka , Sławomir Starzyński
Helena Fleszar, właścicielka hurtowni AGD Techdom w Rybniku, szósty rok toczy spór z firmą Gillette Poland. Sprawa oparła się nawet o Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Jej skarga została przyjęta do rozpatrzenia.

Helena Fleszar, właścicielka hurtowni AGD Techdom w Rybniku, szósty rok toczy spór z firmą Gillette Poland. Sprawa oparła się nawet o Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Jej skarga została przyjęta do rozpatrzenia.

Podstępna dostawa?

- W Polsce wykorzystałam już wszystkie dostępne środki prawne. Jestem zmuszona zwrócić się o pomoc z zewnątrz - mówi Czytelniczka. Jej problemy rozpoczęły się 2001 roku.

- Firma Gillette dostarczyła mi towar niezgodnie z umową - bez zamówienia, zatem bez mojej zgody i na własną odpowiedzialność. Można powiedzieć, podstępem, bo nie było mnie wówczas w firmie. To prawda, że wcześniej zgodziłam się na współpracę z Gillette, ale obie strony miały obowiązywać ściśle określone procedury dotyczące zamówień towaru. Tymczasem wepchnięto mi go na siłę - wyjaśnia.

W jej hurtowni zmagazynowano kilkaset wyrobów: roboty, żelazka, golarki, depilatory, ekspresy do kawy, suszarki na łączną kwotę ponad 100 tysięcy złotych.

- Natychmiast zakwestionowałam tę dostawę i chciałam zwrócić towar. Trafiłam jednak na mur przeszkód. W Gillette nie chciano towaru, lecz żądano ode mnie zapłaty gotówką za wszystko. Chciałam się pozbyć tego balastu, ale w Gillette nie chciano mi wydać dokumentu zwrotu, czyli faktur korygujących. Bez tego dokumentu w świetle prawa zostanę uznana za winną utraty towaru i będę musiała za niego zapłacić wraz z odsetkami, choć już go nie będę magazynowała - mówi Helena Fleszar.

Sądowy dwugłos

W tej sprawie odbyły się już trzy procesy sądowe i 13 rozpraw.

- Procesy dotyczyły tej samej materii, a zapadły odmienne wyroki - objaśnia Czytelniczka. - Najpierw firma Gillette wystąpiła o zapłatę za towar. Zgodnie z pierwszym wyrokiem, rację przyznano właścicielom hurtowni. Sąd uznał, że pozwani nigdy nie składali zamówienia na towar, a przedstawiciele firmy zdołali go umieścić w magazynach "wykorzystując podstępnie nieobecność pozwanej w siedzibie firmy". Uznał, że Fleszarowa podpisała w imieniu spółki faktury obejmujące dostarczony towar tylko dlatego, iż jego zwrotu można dokonać wyłącznie na podstawie faktury korygującej, wystawionej do faktury pierwotnej.

Ponowny proces wytoczony firmie Heleny Fleszar dotyczył wydania tego samego towaru.

- A przecież sprawa zapłaty i sprawa zwrotu towaru była już rozstrzygnięta wcześniejszym wyrokiem sądowym - wyjaśnia zainteresowana. Drugi wyrok Sądu Okręgowego w Gliwicach (ten sam sąd i ten sam sędzia, co w pierwszym procesie) zmienił ustalenia z 2002 roku.

Walka do końca

W sentencji podano m.in. że "co najmniej od 24 listopada 2003 roku powód (czyli Gillette) deklarował wydanie pozwanej faktury korygującej w dniu wydania towaru. Po tej dacie powód proponował coraz korzystniejsze warunki wydania towaru, łącznie z zapłatą znacznego odszkodowania, a nawet oddaniem towaru za symboliczną złotówkę. Wszystkie te propozycje pozwana odrzuciła."

- Ale nie ma dowodów na piśmie, więc zakwestionowałam ten wyrok i złożyłam apelację - mówi Czytelniczka. - Mimo kilkudziesięciu pisemnych próśb, nie otrzymałam dowodów, na podstawie których wydano ten wyrok. Jestem oburzona zachowaniem sędziów - oceniam je jako haniebne.

- Faktury korygującej domagałam się przed zwrotem towaru lub w momencie jego zwrotu. W przeciwnym razie byłabym bezbronna wobec giganta. Mogliby mi wszystko wmówić i natychmiast pozwać o zapłatę wraz z odsetkami - ocenia kobieta - Straciłam zaufanie kontrahentów, choć do tej pory moja współpraca z producentami sprzętu AGD przebiegała bardzo dobrze.

Spór małej rodzinnej firmy z potęgą rynkową doprowadził do tego, że Techdom stracił płynność finansową. Mąż Heleny Fleszar zmarł, a ona ma tylko jeden cel w życiu - wygrać swoją walkę.


Proponowaliśmy ugodę

Gillette wielokrotnie próbowała rozwiązać spór z panią Heleną Fleszar – zapewnia Małgorzata Mejer, rzeczniczka prasowa firmy. – Spór zaczął się, kiedy dostarczyliśmy do firmy Techdom będącej własnością pani Fleszar, towar na podstawie ustnego zamówienia. Techdom nie sprzedał towaru w całości, a firma Gillette nie otrzymała za niego zapłaty. Po wyroku sądowym oddalającym powództwo firmy Gillette o zapłatę za niesprzedany towar, nasza firma podjęła wiele działań, które miały doprowadzić do zawarcia ugody z panią Fleszar – mówi rzeczniczka.
Przedstawicielka Gillette wylicza: 24 lutego 2004 r. przedstawiliśmy pani Fleszar propozycję
polubownego załatwienia sporu na następujących warunkach. Techdom otrzyma fakturę korygującą i zwróci towar, a Gillette skompensuje należność z tytułu brakującego towaru z należnością za jego składowanie. Pani Fleszar nie przyjęła tej propozycji ugody. 23 kwietnia 2004 r. Gillette, jako akt dobrej woli, zaproponował pani Fleszar sprzedaż znajdującego się u niej towaru za symboliczną złotówkę. Pani Fleszar nie zaakceptowała tej propozycji.
Na rozprawie 7 października 2004 r. (w sprawie o wydanie towaru) pełnomocnik prawny firmy Gillette podtrzymał propozycję sprzedaży towaru pani Fleszar za symboliczną złotówkę. Pani Fleszar odrzuciła tę propozycję. Zażądała zapłaty za przechowywanie towaru w kwocie ustalonej przez nią arbitralnie. – Byliśmy zaskoczeni, ponieważ życzliwość firmy nie pomogła rozwiązać trwającego od dłuższego czasu sporu. Towar został dostarczony do Techdomu w dobrej wierze jako do hurtownika, a nie do magazynu. W dobrej też wierze próbowaliśmy ten spór rozwiązać.
Próby polubownego załatwienia sprawy trwały od października 2003 r. aż do kwietnia 2004 r., Ponieważ nie przyniosły pozytywnych efektów, firma zdecydowała się złożyć do sądu powództwo o wydanie towaru. Sąd pierwszej i drugiej instancji przychylił się do powództwa firmy – mówi przedstawicielka Gillette.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto