Jesień Plawgi

Znakomicie spisali się w Stuttgarcie w 5. Światowym Finale IAAF Anna Jesień i Marek Plawgo. Brązowi medaliści mistrzostw świata zwyciężyli w biegu na 400 m przez płotki (54,17 i 48,35), wyprzedzając złotych - Australijkę Janę Rawlinson (54,19) i Amerykanina Kerrona Clementa (48,35). W skoku o tyczce drugie miejsce, za Rosjanką Jeleną Isinbajewą (4,87), zajęła Monika Pyrek (4,82), w rzucie dyskiem na trzeciej pozycji uplasował się Piotr Małachowski (65,35), a na czwartych Kamila Skolimowska w rzucie młotem (70,20) i Barbara Madejczyk oszczepem (60,03).

Anna Jesień, która nieznacznie przegrała z Janą Rawlinson podczas środowego mityngu Pedro's Cup w Warszawie, powiedziała po tym biegu, że jest zadowolona z drugiego miejsca

- Cieszę się, że dystans między mną a Janą nie był duży. Postaram się jej wyżej zawiesić poprzeczkę w Stuttgarcie. I zawiesiła, wyprzedzając Australijkę o dwie setne sekundy.

Marek Plawgo finiszował w najlepszym stylu Pawła Czapiewskiego. Jeszcze na ostatnim płotku był czwarty, a przysłowiowym rzutem na taśmę wyprzedził Kerrona Clementa. Obaj uzyskali ten sam czas - 48,35. Rekordzista Polski odniósł po Osace czwarte kolejne zwycięstwo w tej konkurencji. Wcześniej triumfował w Rieti (9 września), Rovereto (12) i Berlinie (16).

Na szczęście Monika Pyrek nie załamała się po czwartej lokacie w mistrzostwach świata i koniec sezonu zwieńczyła poprawieniem rekordu życiowego aż o 7 cm.

- To był przepiękny dla mnie koniec sezonu i szczęśliwy skok na wysokości 4,82. Wprawdzie potrąciłam poprzeczkę, ale ta została na swoim miejscu. Jelena Isinbajewa pokonała mnie dopiero w dogrywce. To były ostatnie dla mnie zawody w tym sezonie - powiedziała zawodniczka MKL Szczecin, która uzyskała drugi wynik w historii tej konkurencji w Polsce. O 1 cm wyżej skoczyła w 2005 roku Anna Rogowska (SKLA Sopot).