Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Naśladujmy Francuzów

Kazimierz Sempruch
W Prószkowie ruszyła futbolowa szkoła Prawie 150 gimnazjalistów i licealistów rozpoczęło naukę futbolu w kilku klasach piłkarskich Zespołu Szkół im. Józefa Warszewicza w Prószkowie.

W Prószkowie ruszyła futbolowa szkoła

Prawie 150 gimnazjalistów i licealistów rozpoczęło naukę futbolu w kilku klasach piłkarskich Zespołu Szkół im. Józefa Warszewicza w Prószkowie. Tam właśnie utworzono wojewódzki ośrodek szkolenia dzieci i młodzieży w piłce nożnej, który powstał po porozumieniu między Polskim Związkiem Piłki Nożnej a Ministerstwem Edukacji Narodowej i Sportu.
Takie ośrodki jak w Prószkowie, tworzone są w każdym z województw. Na Opolszczyźnie tę sprawę od początku pilotował Marek Procyszyn, wiceprezes OZPN w Opolu.
- Klasy z poszerzonym programem szkolenia piłkarskiego, utworzone zostały w prószkowskiej szkole już przed rokiem - mówi Marek Procyszyn. - W ten sposób wyprzedziliśmy działania piłkarskiej centrali. Dzięki temu kilkudziesięciu chłopców ma już pewien staż, a obecne działania pozwalają na rozbudowanie szkolenia.
W obu współpracujących resortach znalazły się pieniądze na inwestycje w bazie szkoleniowej, na zatrudnienie trenerów i na sprzęt sportowy dla młodzieży.

Szkoła w nowej roli

W prószkowskim zespole szkół niegdyś kształcono głównie ogrodników. Tamtejsza pomologia ma swoją długą historię. Wraz ze zmianami w gospodarce i szkolnictwie, prószkowska szkoła zmieniła swój profil nauczania i powstało tam gimnazjum oraz liceum ogólnokształcąłce.
- Gdy przed rokiem zaproponowano nam współpracę, nie zastanawialiśmy się wcale - twierdzi dyrektor szkoły, Danuta Sobera. - Dla piłkarzy mamy tu dobrą bazę. Są boiska, sala gimnastyczna oraz internat. Dla lepszego szkolenia zamierzamy rozbudować bardziej naszą bazę audiowizualną. Prószków leży niedaleko Opola, a więc w centrum województwa. Przychylnym okiem patrzą na nas władze starostwa, a dzięki funduszom na tworzenie ośrodka, mogliśmy wykonać wiele remontów z korzyścią dla pozostałych uczniów.

Zaczynamy od podstaw

Uczniowie klas piłkarskich, poza obligatoryjnymi trzema lekcjami wuefu w programie nauczania, mają jeszcze pięć razy w tygodniu dwugodzinne zajęcia specjalistyczne. Prowadzi je trzech szkoleniowców. W klasach gimnazjalnych - Roman Firlus, w liceum - Waldemar Sierakowski, a całością kieruje trener I klasy, Wiesław Łucyszyn, były wieloletni piłkarz I-ligowej Odry Opole.
- Szkolenie zaczynamy właściwie od podstaw - twierdzi Łucyszyn, który w swoim szkoleniowym dorobku juniorów Odry ma tytuły mistrzów i wicemistrzów Polski . - Dziś szkolenie młodzieży w klubach odbywa się nie właściwie. Treningi dwa razy w tygodniu już nie wystarczają. Ponadto w klubach nie odróżnia się nauczania gry w piłkę od treningu. Młodzież musi mieć zajęcia codziennie i nasz ośrodek temu ma służyć.

Wzorem Francuzów

Zdaniem trenera Łucyszyna, młodzież powinna rozpoczynać zabawę z piłką już w wieku sześciu-siedmiu lat. Z uczniami prószkowskiego ośrodka, mającymi wiele chęci do gry, niejednokrotnie trzeba po prostu nadrabiać stracone lata.
- W takiej Francji, regularne zajęcia piłkarskie w szkołach z najmłodszymi, prowadzi się już od wielu lat - mówi trener Łucyszyn. - Widać tego efekty. Francuzi mają najlepsze drużyny młodzieżowe w świecie. Szkoda tylko, że w Polsce tak późno zaczęliśmy naśladować Francuzów. Myślę, że powoli będziemy nadrabiać zaległości. W naborze do naszego ośrodka ważna jest selekcja kandydatów.
- Prowadzę zajęcia z II klasą gimnazjum, których przez rok szkolił trener Grzegorz Kutyła - dodał trener II klasy, Roman Firlus. - Dziś już widać, że chłopcy zrobili postępy, przede wszystkim tworzą zespół. Wiadomo jednak, że w piłce nożnej nic się nie zrobi w krótkim czasie, na dobre wyniki trzeba pracować latami.

Zapał i nadzieje

Przy ośrodku powstał też - kierowany przez Marka Zgodę - klub Pomologia, którego drużyny trampkarzy i juniorów młodszych uczestniczą już w rozgrywkach wojewódzkich. Wśród 150 uczniów-piłkarzy są chłopcy wywodzący się z różnych stron Opolszczyzny. Ich rodzice ponoszą za naukę jedynie symboliczne koszty.
- Do unormowania pozostaje jeszcze sprawa naboru utalentowanej młodzieży do naszej szkoły - twierdzi Łucyszyn. - Niektóre kluby nie chcą zgodzić się na naukę swoich utalentowanych piłkarzy w naszym ośrodku, ale przecież oni tam kiedyś wrócą. Jesteśmy tu wszyscy pełni zapału, a na efekty naszej pracy poczekajmy jeszcze dwa, trzy lata.

Kazimierz Sempruch

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto