Po czterech meczach kwalifikacji do ME, polscy koszykarze mają cztery zwycięstwa w swojej grupie. Takim bilansem mogą jeszcze pochwalić się tylko Chorwaci. Wprawdzie do awansu brakuje nam jednej wygranej, ale już śmiało można mówić o odnowie w kadrze koszykarzy. Powołanie na stanowisko trenera reprezentacji Andreja Urlepa okazało się strzałem w "10".
Największym atutem Słoweńca jest znajomość polskiej koszykówki. Urlep pracuje u nas (z krótkimi przerwami) od 1997 roku i pięciokrotnie zdobywał tytuły mistrza Polski (cztery razy ze Śląskiem Wrocław i raz z Anwilem Włocławek). Zna naszych koszykarzy, a zawodnicy chcą u niego trenować, o czym świadczą przykłady Adama Wójcika i Andrzeja Pluty. Również on, tak jak nasza kadra, ostatni raz brał udział w ME w 1997 roku. Polska pod wodzą Eugeniusza Kijewskiego była siódma, Słowenia z Urlepem - 14.
Jak na razie płonne okazały się obawy, że ekscentryczne zachowanie 49-letniego trenera, znane z ligowych parkietów, przeniesie się na mecze międzypaństwowe. Zresztą, po co się złościć, skoro wygrywamy?
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?