MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Polscy koszykarze po awansie do mistrzostw Europy

Tomasz Kuczyński
Bartosz Diduszko (z piłką) ma szansę zagrać w meczu kwalifikacji do ME.
Bartosz Diduszko (z piłką) ma szansę zagrać w meczu kwalifikacji do ME.
To był niesamowity i szczęśliwy dzień, choć przecież w dacie była trzynastka. W środę polscy koszykarze sromotnie przegrali w Bułgarii 55:99, ale dzięki wygranej Szwecji z Ukrainą 81:71 awansowali do mistrzostw Europy, ...

To był niesamowity i szczęśliwy dzień, choć przecież w dacie była trzynastka. W środę polscy koszykarze sromotnie przegrali w Bułgarii 55:99, ale dzięki wygranej Szwecji z Ukrainą 81:71 awansowali do mistrzostw Europy, Hiszpania 2007. W kwalifikacjach został do rozegrania już tylko jeden mecz, w sobotę na wyjeździe z Ukrainą. Do składu na to spotkanie został powołany wychowanek MOSM-u Bytom Bartosz Diduszko, który grał w poprzednim sezonie w CKS Czeladź, a teraz jest zawodnikiem Śląska Wrocław.

Sytuacja w tabeli grupy A jest jasna - żadna z drużyn nie będzie miała tak jak Polska czterech wygranych. Mecz ostatniej kolejki w Kijowie ma już znaczenie wyłącznie prestiżowe i dlatego Polacy nie zagrają w nim w najsilniejszym składzie. Na pewno w zabraknie Jeffa Nordgaarda, najlepszego zawodnika w spotkaniu z Bułgarią (25 punktów i 9 zbiórek).

- Jeff nie pojedzie do Kijowa, tak się z nim umówiłem. Zastąpi go Bartosz Diduszko. Nie wiem jeszcze, czy nie dokonam innej zmiany w składzie, ale na razie nie podjąłem decyzji. Na pewno z Ukrainą zagrają Adam Wójcik i Andrzej Pluta. Będziemy walczyć o zwycięstwo - zapowiedział trener Andrej Urlep.

- Już wiem, że zagram przeciw Ukrainie - mówi uradowany 19-letni "Didi", który wystąpił do tej pory w sparingach przeciw Łotwie i Rumunii. - Dzwonił do mnie kierownik reprezentacji. Bardzo się z tego cieszę. Wprawdzie wszystko już się rozstrzygnęło, jednak to przecież nie jest mecz towarzyski, tylko kwalifikacje do mistrzostw Europy. Jeśli trener Urlep da mi szansę, postaram się jak najlepiej zaprezentować. Reprezentacja w czwartek przyleciała z Bułgarii, a już w piątek rano wylatujemy na Ukrainę.

Polscy koszykarze po raz pierwszy od 10 lat wywalczyli awans do finałów mistrzostw Europy. Wcześniej grali w Barcelonie w 1997 roku pod wodzą trenera Eugeniusza Kijewskiego i zajęli siódme miejsce.

- Wszyscy jesteśmy bardzo, bardzo szczęśliwi, mimo porażki w Warnie. Nigdy nie widziałem tak cieszących się koszykarzy. Osiągnęliśmy cel, o którym marzyliśmy od trzech miesięcy - mówi Urlep. - Po czterech wygranych w grupie, przydarzył się nam, niestety najsłabszy mecz. Przykro mi że przegraliśmy tak wysoko, ale wolę taki scenariusz niż porażki po pięknej walce i brak awansu.

- Chcemy wygrać z Ukrainą i pokazać na parkiecie, że zasłużyliśmy na ten awans - dodał Łukasz Koszarek.

- Wiedziałem, że mecz w Bułgarii będzie ciężki, ale nie spodziewałem się tak wysokiej porażki - przyznaje Diduszko. - Nie oglądałem tego spotkania, nawet nie miałbym czasu, bo ostro trenujemy z zespołem Śląska. To niesamowite, co dzieje się ostatnio wokół mojej osoby, staram się spokojnie do tego podchodzić.

W drugim meczu grupy C kwalifikacji do mistrzostw Europy koszykarek Chorwacja przegrała z Niemcami 61:72. Jak już informowaliśmy Polki pokonały w Stargardzie Szczecińskim Szwedki 91:53.

1. Niemcy 3 6 211:180

2. POLSKA 3 5 222:196

3. Chorwacja 3 4 209:204

4. Szwecja 3 3 173:235

Następne mecze:

Polska - Niemcy (16 września), Szwecja - Chorwacja (17 września).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto