Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory parlamentarne 2019. Incydent w lokalu wyborczym w Opolu z udziałem Janusza Kowalskiego

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Lokal wyborczy w Zespole Szkół Elektrycznych w Opolu, w którym doszło do incydentu z udziałem Janusza Kowalskiego
Lokal wyborczy w Zespole Szkół Elektrycznych w Opolu, w którym doszło do incydentu z udziałem Janusza Kowalskiego Piotr Guzik
Sytuacja miała miejsce w niedzielę około godz. 12 w obwodowej komisji wyborczej nr 66 mieszczącej się w budynku Zespołu Szkół Elektrycznych przy ul. Kościuszki w Opolu. Doszło do spięcia pomiędzy Januszem Kowalskim, kandydatem na posła z listy PiS, a przewodniczącą komisji.

Janusz Kowalski głosował w lokalu wyborczym w "elektryczniaku". Do spięcia miało dojść w momencie, gdy kandydat PiS na posła postanowił zrobić zdjęcie. I w tym momencie pojawiają się rozbieżności.

Jak udało nam się ustalić, Janusz Kowalski ma twierdzić, że chciał sobie zrobić zdjęcie przy urnie. Przewodnicząca komisji mówi natomiast, że chciał sfotografować samą urnę z głosami.

- Nie wolno tego robić, ponieważ na takim zdjęciu może być widać na kogo oddano głos. Dlatego interweniowałam - mówiła nam przewodnicząca Obwodowej Komisji Wyborczej nr 66 w Opolu. - Nie wiedziałam, że mam do czynienia z kandydatem na posła. Usłyszałam natomiast, że jeszcze tego pożałuję - relacjonuje.

Na miejsce wezwano policję.

- Zgłoszenie dotyczyło awantury, ale po przyjeździe mundurowych okazało się, że osoby doszły do porozumienia. Nikt niczego policjantom nie zgłaszał - mówi podinsp. Marzena Grzegorczyk, rzeczniczka prasowa komendy wojewódzkiej policji w Opolu.

Co nie znaczy, że na tym się skończyło.

Okazuje się, że Janusz Kowalski przekazał oficjalną skargę na przewodniczącą do Okręgowej Komisji Wyborczej w Opolu.

- W rozmowie telefonicznej z panią przewodniczącą komisarz wyborcza Liliana Krukowska usłyszała inną wersję wydarzeń od tej, która wynika ze skargi. W związku z tym zwrócono się o przedstawienie jej wersji na piśmie. Ma być przekazana wieczorem - mówi Rafał Tkacz, dyrektor opolskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Rafał Tkacz wskazuje, że osoby głosujące w wyborach parlamentarnych 2019 mogły robić sobie zdjęcia przy urnach, na przykład na pamiątkę.

- Ale robienie zdjęć samej urny jest bezcelowe - stwierdza.

Co ciekawe, przewodnicząca komisji obwodowej nr 66 była zgłoszona przez komitet PiS.

Zwróciliśmy się do Janusza Kowalskiego o przedstawienie jego wersji wydarzeń. Czekamy na odpowiedź.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opole.naszemiasto.pl Nasze Miasto