18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi piłkarze zaczęli obóz. W sobotę zagrają towarzysko z Finami

Rafał Romaniuk
fot. Wojciech Barczyński.
Na rozpoczętym wczoraj zgrupowaniu reprezentacji polskich piłkarzy w hotelu Sheraton w Warszawie najwcześniej pojawił się Ludovic Obraniak. Pojawił się, by po kilku godzinach zniknąć. Pomocnik Lille narzekał na ból w kolanie, przeszedł badania medyczne i wspólnie z trenerem Franciszkiem Smudą zdecydował, że nie ma sensu ryzykować pogłębienia urazu.

- Na moje obozy mają się stawiać również kontuzjowani piłkarze. Bez względu na to, jak mają na nazwisko. Bez względu na to, czy są w gipsie, czy bez. Dlatego Ludo przyjechał do Warszawy. Ma za sobą ciężki sezon we Francji, kolano nie wytrzymało obciążeń i dlatego uznaliśmy, że lepiej będzie, jeśli nie zostanie z nami na zgrupowaniu - tłumaczył Smuda i szybko dokonał korekt. Zrobił tak, jak zapowiadał wcześniej, i w miejsce Obraniaka powołał Marcina Kowalczyka. Środkowego pomocnika zastąpił więc prawym obrońcą, który ma grać na... lewej stronie defensywy.

- Trochę to wszystko skomplikowane, ale nie chcę się w to mieszać. Trenerzy zadzwonili, że mam przyjeżdżać, więc jestem. Byłem niedaleko, bo urlop spędzam w Polsce. A że mam grać na lewej obronie? Cóż, poradzę sobie, choć rzadko występuję na tej pozycji - tłumaczył zawodnik Dynama Moskwa. - Lewą nogą umiem kopnąć piłkę, choć prawa na pewno działa lepiej - dodał.

Smuda powołał czterech debiutantów, w tym Adama Matuszczyka, pomocnika FC Koeln, który ma być odkryciem na Euro 2012. Wychowywał się w Niemczech, tam uczył się gry w piłkę.

- Ale od razu byłem pewien, że jeśli kiedyś będę musiał podjąć decyzję, czy grać dla Niemiec, czy Polski, wybiorę Polskę - mówił 21-latek. - Nie obawiam się debiutu, bo niby czego miałbym się bać? Że zagram z Hiszpanią? To nic, postaram się robić dokładnie to, co w klubie, i nie powinno być źle - dodał.

Szansę debiutu dostanie też Artur Sobiech. 20-latek niby formalnie wciąż gra dla Ruchu Chorzów, ale jedną nogą jest już w Lechu Poznań.

- Powiem tak: dużo jest prawdy w tym, co pisze prasa. Porozumieć muszą się kluby. Kontrakt z Ruchem obowiązuje do 2013 r. i nie wystarczy moja decyzja - komentował napastnik, o którym władze Lecha mówią, że będzie świetnym następcą Roberta Lewandowskiego. - Miło to słyszeć, na pewno jestem gotowy podjąć wyzwanie - dodał gracz "niebieskich".

Ciekawość wzbudza też obecność w kadrze Przemysława Tytonia. Bramkarz Rody Kerkrade to kolejne zaskoczenie, które przygotował kibicom Smuda.

- Czy czuję się obco na pierwszym zgrupowaniu? Ale czemu mam się tak czuć? Przecież jestem Polakiem i wszyscy mówimy w tym samym języku. Na pewno się porozumiemy - żartował kolejny z debiutantów. Tytoń ma dostać szansę w sobotnim meczu towarzyskim z Finlandią.

Na razie niepodważalną pozycję w bramce ma w reprezentacji Tomasz Kuszczak, który rozpoczął negocjacje na temat nowego kontraktu z Manchesterem United.

- Rozmawiałem z Aleksem Fergusonem. Chce żebym został. Powiedział, że jestem przyszłością klubu. Moja umowa jest ważna jeszcze przez dwa lata, ale już myślimy o jej przedłużeniu, na nowych warunkach. Jeżeli jednak negocjacje nie będą iść w dobrym kierunku, no i oczywiście jeśli Edwin van der Sar pozostanie dłużej niż przez rok, to pomyślę o odejściu - stwierdził bramkarz Czerwonych Diabłów.

Wczoraj po obiedzie kadrowicze wyjechali do Kielc, gdzie będą przebywać do niedzieli. W sobotę o godz. 17.00 zagrają z Finlandią. Później udadzą się na zgrupowanie do Austrii. Na miejscu zaplanowano mecz z Serbią. Na zakończenie obozu towarzyskie spotkanie z mistrzami Europy Hiszpanami.

Fabiański: Stawiam grubą kreskę, chcę zapomnieć

Rozmowa z Łukaszem Fabiańskim, bramkarzem Arsenalu i reprezentacji

Trener Smuda powiedział, że wyśle panu powołanie, by podtrzymać pana na duchu po nieudanych meczach w Arsenalu.
Nie mam problemów z pewnością siebie. Miałem trudny okres, ale wyszedłem z niego wzmocniony.

Zaskoczyło pana powołanie?
Byłem lekko zaskoczony. Nikt z kadry się ze mną nie kontaktował. To pierwsze powołanie od blisko roku.

Rozwinął pan talent w Arsenalu?
Wiem, że teraz będziecie mnie oceniać przez pryzmat dwóch-trzech nieudanych meczów. Ja od tego nie uciekam. Wracając do pytania, rozwinąłem się głównie pod względem mentalnym. Sportowo też podniosłem swój poziom.

Zostanie pan w Arsenalu?
Zobaczymy.

Zobaczymy, czyli odejdę? Nie chce pan powalczyć w Arsenalu?
Powalczę. Gdzie jestem, tam walczę.

Zapomniał pan już o ostatnich fatalnych występach?
Tak, stawiam grubą kreskę. Zgadzam się, że w meczu z Wigan popełniłem kosztowny błąd. Z Porto też zawaliłem. Ale już nie w spotkaniu z Blackburn. Nie zgadzam się z opiniami, że zagrałem źle w tym meczu.

Dogaduje się pan z obrońcami Arsenalu? Można odnieść wrażenie, że ta współpraca się nie układa.
Mieliśmy problemy z Solem Campbellem. To zawodnik, który zagrał jeden mecz w czwartej lidze, a potem wrócił do wielkiej piłki i od razu na mecz w Lidze Mistrzów. Były nieporozumienia, przyznaję. Ale dziś obaj jesteśmy mądrzejsi.

Słyszał pan wcześniej o Przemysławie Tytoniu? Będzie pana rywalem do miejsca w bramce reprezentacji.
Oczywiście. Pewnego razu podszedł do mnie Thomas Vermaelen i powiedział, że w Holandii jest dobry bramkarz, Tytoń. Stwierdził: widzisz, Łukasz, macie tylu dobrych bramkarzy. Jak to się dzieje?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto