Mecz z Rosją był w Chorzowie prawdziwym świętem piłki ręcznej. Przystrojona w narodowe barwy hala miejscowego MORiS robiła duże wrażenie. Jeszcze lepiej wyglądały trybuny, bowiem każdy z 1200. widzów otrzymał pamiątkową koszulkę z napisem Polska i widownia mieniła się biało-czerwonymi barwami.
Do tego święta w I połowie dostroiły się nasze zawodniczki. Niesione dopingiem fanów Polki zaczęły spotkanie bez respektu dla Rosjanek, które triumfowały na trzech ostatnich mistrzostwach świata. Klaudia Pielesz ma tylko 22 lata, ale za to imponujące warunki fizyczne i to właśnie rozgrywająca Zagłębia Lubin zdobyła dwie pierwsze bramki w tym meczu.
Naszej drużynie w pierwszym kwadransie gry wychodziło dosłownie wszystko. Kinga Polenz zdobyła gola rzutem przez całe boisko, a wściekły trener Rosjanek Jewgienij Trefiłow najpierw w stylu słynnego Nikołaja Karpola nie przebierając w słowach głośno rugał swoje podopieczne, a później zaczął dokonywać kolejnych zmian. Nie na wiele to się zdało, bo świetnie grające w obronie Polki przez kwadrans utrzymywały sześciobramkową przewagę (9:3).
- Początek w naszym wykonaniu był koncertowy, ale wiedziałem, że mecz trwa 60 minut i zespół rosyjski będzie się rozkręcał, a ja musiałem dać odpocząć paru dziewczynom - powiedział trener Przybylski.
Niestety słowa szkoleniowca Polek szybko znalazły potwierdzenie na parkiecie. Rosjanki za sprawą Anny Koczetowej powoli odrabiały straty i już do przerwy dogoniły biało-czerwone.
- W I połowie graliśmy po prostu ohydnie. Na szczęście Ania okazała się naszą tajną bronią i wygrała nam to spotkanie. Nie pozostaje mi nic innego jak wypić za zdrowie Koczetowej - powiedział trener Rosji Trefiłow.
Rozgrywająca Dinama zdobyła 15 bramek, choć zagrała w kadrze po raz pierwszy od trzech lat i nie potrafiła przypomnieć sobie, czy wcześniej rzuciła już dla "Sbornej" tyle goli w meczu.
Po przerwie nasza młoda drużyna zagrała słabo w obronie i kilka razy zgubiła piłkę w ataku, co skwapliwie wykorzystały Rosjanki systematycznie powiększając w II połowie przewagę.
- Gdybyśmy miały więcej cza-su na przygotowania do tego me-czu, to może wytrzymałybyśmy z Rosjankami 50 minut, a nie tyl-ko pół godziny - powiedziała Kinga Polenz, która jako jedyna dotrzymywała kroku rywalkom.
- Musicie stanowczo poprawić kondycję - dodał Trefiłow.
Eliminacje ME 2010, grupa 6
Polska - Rosja 26:35 (15:15)
Polska Jurkowska, Maliczkiewicz - Gleń, Perek, Stachowska 2, Polenz 7, Szyszkiewicz 2, Byzdra 1, Waga 2, Kucińska 3, Semeniuk 2, Lisewska 1, Kulwińska, Pielesz 6.
Rosja Suslina, Kalinina - Koczetowa 15, Postnowa 2, Dmitriewa 2, Lewina 3, Jarcewa 4, Makiejewa, Wietkowa 2, W. Żilinskaite 1, Korolewa 1, Chmyrowa 3, Czernoiwanienko 2, J, Żilinskaite.
Kary Polska - 6; Rosja - 4 minuty.
Sędziowali Alijew i Agakisziew (Azerbejdżan).
Widzów 1200.
Czarnogóra - Słowacja 39:24 (18:12)
1. Czarnogóra 3 5 98-73
2. Rosja 3 5 96-80
3. Słowacja 3 2 82-100
4. Polska 3 0 75-98
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?