MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

We wtorek biało-czerwoni zagrają z Czechami

Paweł Stankiewicz
Polscy piłkarze ręczni pokazali wielką klasę. W pierwszym meczu drugiej fazy mistrzostw Europy, które odbywają się w Austrii, biało-czerwoni pewnie rozbili Hiszpanów 32:26. A rywale to przecież brązowi medaliści olimpijscy. Po tym zwycięstwie Polacy objęli prowadzenie w grupie i znacznie przybliżyli się do gry w półfinale turnieju. Dziś dzień przerwy, a jutro nasi szczypiorniści zagrają z Czechami. Tę fazę zakończą czwartkowym meczem z Francją.

Oba zespoły przed meczem darzyły się szacunkiem. Hiszpanie świetnie prezentowali się od początku turnieju w ofensywie. Co innego Polacy, którzy mają przede wszystkim Sławomir Szmala, najlepszego bramkarza mistrzostw w pierwszej rundzie. "Kasa" miał średnią obronionych rzutów na poziomie 42 procent.

- Polska oddaje sporo rzutów z dystansu, ale ma też dobrą pierwszą linię. Do tego dochodzi solidna obrona, szczególnie w środkowej strefie. My jesteśmy wśród kandydatów do złotego medalu i wierzę, że to zrealizujemy. Mamy wielu zawodników grających na świetnym poziomie i doświadczonych - mówił przed meczem Valero Rivera, trener reprezentacji Hiszpanii.

Nasi zawodnicy byli pełni wiary przed drugą fazą turnieju, ale też bardziej ostrożni po remisie ze Słowenią.

- Będzie ciekawie w drugiej rundzie. Wiedzieliśmy już wcześniej, że trafimy na trzy mocne zespoły. Niespodzianką jest tylko awans Czechów, zamiast Węgrów - uważa Szmal.

- Turniej zaczyna się teraz od początku, a wszystkie zespoły mają szanse awansu do kolejnej rundy - dodawał Mariusz Jurasik.

- Czujemy naprawdę duży respekt przed Hiszpanią. Jeszcze większy przed Francją. To nie oznacza jednak, że boimy się tych drużyn. Na igrzyskach w Pekinie minimalnie przegraliśmy z Hiszpanami i pewnie przez to nie awansowaliśmy do półfinału. Teraz mamy okazję do rewanżu. Marzy mi się złoty medal, ale o tym trzeba myśleć przed każdym wielkim turniejem. Będziemy walczyć, aby to marzenie spełnić. Każde zwycięstwo przybliży nas do medalu - przyznał Bogdan Wenta, trener reprezentacji Polski.

Początek meczu był wyrównany. Oba zespoły grały skutecznie i większość akcji kończyła się bramką. Jako pierwszy punktował Mariusz Jurasik, ale potem to Hiszpanie zdobyli dwa gole. W 6. minucie po skutecznie rzucił z karnego Iker Romero i był remis 3:3. Na początku biało-czerwoni nie mogli w obronie zatrzymać rywali, ale z czasem ta defensywa funkcjonowała coraz lepiej i rywale mieli problemy ze zdobywanie kolejnych goli. Tym bardziej po tym, gdy w kolejny trans wpadł Szmal i znowu pokazał, że jest fantastycznym bramkarzem.

Może nie miał aż tak dobrej skuteczności jak w poprzednich trzech meczach, ale i rywale byli mocniejsi. Na 36 rzutów obronił 10. Do tego doszła dobra gra w obronie całego naszego zespołu. I na efekty nie trzeba było długo czekać. Bramki zdobyli Bartło-miej Jaszka oraz Tomasz Tłuczy-ński i nasza drużyna po raz pierwszy osiągnęła dwie bramki przewagi w tym spotkaniu.

W 14. minucie kontrę zmarnował Tłuczyński, a Hiszpanie zdobyli kontaktowego gola. W tych pierwszych fragmentach meczu bardzo dobrze grał Mariusz Jurasik, który oddał trzy rzuty i za każdym razem piłka lądowała w bramce rywali.

Od meczu ze Szwecją kibice martwili się o zdrowie Michała Jureckiego, który był w dobrej formie, a potem z powodu kontuzji musiał opuścić mecz ze Słowenią. W kadrze rozważano nawet zastąpienie go innym zawodnikiem, bo regulamin dopuszcza taką możliwość przed drugą fazą turnieju. Ostatecznie Jurecki został i to był dobry ruch.

Polski rozgrywający w meczu z Hiszpanią już po kwadransie pojawił się na parkiecie, a w ciągu całego spotkania oddał pięć rzutów, w tym trzy skuteczne. Świetnie radził sobie na kole jego brat, Bartosz. Hiszpanie wysoko wychodzili do naszych zawodników i stąd były problemy z oddawaniem rzutów z drugiej linii.

Nie brakowało zatem dogrania piłki na skrzydła bądź właśnie na koło do Bartosza Jureckiego, a nasza pierwsza linia naprawdę dobrze funkcjonowała w tym spotkaniu.

Podczas gry w osłabieniu kontrę naszego zespołu zmarnował wprawdzie Tomasz Rosi-ński, ale po chwili bramki zdobyli Jurasik oraz Michał Jurecki i przewaga biało-czerwonych wynosiła już cztery bramki. I właśnie taką różnicą na korzyść Polaków zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania, biało-czerwoni prowadzili 13:9.

Pierwszą bramkę w drugiej połowie zdobyli Hiszpanie, ale później już tylko nasi szczypiorniści dyktowali warunki gry. Mateusz Jachlewski i Bartosz Jurecki zdobyli kolejne bramki, które dały naszym szczypiornistom przewagę pięciu trafień. Hiszpanie walczyli i w 41. minucie przegrywali 17:21.

Udało im się odrobić tylko jednego gola, bo świetnie dysponowani biało-czerwoni na więcej im nie pozwolili. W ciągu kolejnych trzech minut podopieczni Bogdana Wenty i Daniela Waszkiewicza dobili rywali. Bramki zdobyli Tłuczyński, Patryk Kuchczyński oraz Jaszka i Polacy gromili rywali 24:17. Trener Hiszpanów poprosił o czas, ale to nic nie dało. Polacy bez problemów utrzymali prowadzenie do końca meczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Znamy sondażowe wyniki wyborów do PE. Wygrywa Koalicja Obywatelska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto